Takie było Twoje życie

Takie było Twoje życie - komiks

 

Spotkanie założycielskie zboru

Spotkanie załozycielskie zboru baptystów w Ostrołęc

27 stycznia  br. (piątek, wieczorem) w sali Wyższej Szkoły Administracji Publicznej w Ostrołęce, wynajmowanej przez miejscową społeczność baptystyczną, odbyła się uroczystość założenia zboru. Akt Założycielski zwieńczył ponad 30-letnią historię pojawienia się baptystów w tym mieście, w tym 28-letnią pracę misjonarza Krzysztofa Perłakowskiego.

 

Nie szczepiłem się... Jan Mironczuk

Niechże ten, kto je, nie pogardza tym, który nie je,
a kto nie je, niech nie osądza tego, który je.

Rzym. 14,3


W listopadzie 2019 r. usłyszeliśmy o epidemii w ChRL (a wkrótce pandemii) choroby układu oddechowego spowodowanej wirusem SAR-CoV-2. Media prześcigały się w rysowaniu apokaliptycznych wydarzeń. Część relacji i obrazów była świadomie zmanipulowana (najgłośniejsza sprawa to wielokrotnie pokazywane zdjęcia rzekomo zmarłych na straszną zarazę we włoskim Bergamo, w rzeczywistości ukazujące trumny imigrantów, którzy utopili się w czasie przepływania M. Śródziemnego w 2013 r.).

Władze RP, podobnie jak większość państw na świecie, wprowadziły ostre i czasami absurdalne ograniczenia, jak np. zakazy wstępu do lasów i parków. W konsekwencji wdrożono bardzo surowe kary dla osób łamiących ograniczenia. Jak się jednak okazało, nie zawsze obejmowały one ludzi z obozu rządzącego – głośny przypadek wicepremiera Kaczyńskiego, który odwiedzał cmentarz w czasie zakazu odwiedzania czy późniejsze medialne doniesienia o ministrze Szumowskim i prezesie TVP Kurskim podróżującymi podobno w okresie swojej kwarantanny.

 

Adrian Rybaczyk - świadectwo nawrócenia

Przed swym nawróceniem byłem osobą zagubioną oraz psychicznie chorą, przez depresję, która mi doskwierała czułem się gorszy od każdego przez co zacząłem myśleć, że wszystko mi się należy, bo w końcu jestem skrzywdzony.  Sprawiało to, że prócz bycia zmęczonym życiem byłem również egocentryczny, nienawistny i pragnąłem tylko własnego dobra nie myśląc co czują inni. Traktowałem się jako ofiarę dla własnych celów. Mój umysł utwierdzał mnie w przekonaniu, że wszystko co robiłem było dobre i nie zdawałem sobie sprawy z tego jak krzywdzę innych. Jednakże mimo tych wszystkich działań dalej czułem olbrzymią pustkę, ból, samotność i widziałem się jako jedynie wydmuszkę człowieka. Przez cały czułem, że jedyne co może sprawić, że będę czuć się lepiej to druga osoba, żerowałem jedynie na innych nie widzieć możliwości podniesienia się w żaden sposób samemu.

 

Grzegorz Sip - świadectwo nawrócenia

Jaki byłem zanim się nawróciłem.

Byłem katolikiem choć pisząc to uświadomiłem sobie że nie do końca mogłem nim być. Starałem się wypełniać to czego nauczał k.k. Jednym  z moich najczęstszych grzechów było przeklinanie co drugie trzecie słowo. Bardzo ale to bardzo lubiłem piwo pijąc je co dziennie, marihuana, palenie papierosów, do tego kombinowanie z kradzieżą, oszukiwanie, kłamanie itp.

 

Biblijny chrzest

 Wyjaśnia Piotr Zaremba.

 

Czy żyjesz w klatce na szczury?

Przeprowadzono eksperyment na szczurach. W ich klatkach umieszczono przycisk. Nauczono szczury, że po naciśnięciu przycisku dostawały porcję pożywienia. Równocześnie umieszczono w ich mózgach elektrody. Za każdym razem, gdy szczur naciskał przycisk przez elektrody pobudzano obszar mózgu odpowiedzialny za uczucie przyjemności. Zawsze, gdy szczur naciskał przycisk, odczuwał przyjemność.

 

Nowa książka: Ruch ewangeliczny na Białostocczyźnie w XX w

Ruch ewangeliczny na Białostoczyźnie w XX wieku. Jan MironczukJan Mironczuk, Ruch ewangeliczny na Białostocczyźnie w XX w., Warszawa 2015,

Książka dotyczy dziejów mniejszościowych wyznań protestanckich praktykujących chrzest wiary (w wieku dorosłym, poprzez zanurzenie w wodzie). W kręgu zainteresowania pozostają zatem społeczności, które dokonały reinterpretacji zastanej wykładni teologicznej i charakteryzują się dążeniem do maksymalnego dostosowania swych norm wiary do treści Biblii, zwłaszcza Nowego Testamentu (Ewangelii) i praktykujące, jako obowiązkowy obrządek, chrzest wiary ‒ poprzez zanurzenie w wodzie osoby świadomie wyznającej Jezusa Chrystusa jako swego Pana.

Monografia przedstawia sytuację tych wyznań w kolejnych rzeczywistościach polityczno-społecznych – od czasów carskich, poprzez II RP, okres okupacji, komunizmu, po współczesność.

 

Uczenie się z własnych błędów

Więcej ludzi uczyło by się z własnych błędów, gdyby

 

Różnice?

Poniżej zamieszczam podstawową, moim zdaniem, różnicę między katolikami, a baptystami czy ogólnie ewangelikałami.

Zauważana przeze mnie zasadnicza różnica między wspomnianymi wyznawcami dotyczy sprawy "pośrednictwa". Pośrednikiem u katolików jest ksiądz czy też inna osoba "duchowna". Osoba ta "wie" w co należy wierzyć i jak należy wierzyć i tę wiedzę przekazuje "wiernym" , "parafianom". Dlatego też katolik (mowa jest o ludziach czynnie uczestniczących w życiu kościoła) jest w pozycji wobec księdza jak dziecko wobec rodzica - ma się słuchać i to ksiądz w pewnym sensie odpowiada za zbawienie, etykę itd. Stąd też katolicy raczej mało czytają Pismo Święte, a jeśli już to pod pewnym "nadzorem" - jako "pokutę"(!), przekłady z odpowiednimi przypisami, które wykluczą "błąd" itd.

 

Jak rozbijać kościół (zachowując pozory pobożności)?

  • Nie przychodź!
  • Jeśli już przychodzisz – przyjdź późno!
  • Jeśli już przychodzisz – przyjdź ponury i kwaśny
  • Po każdym nabożeństwie powtarzaj sobie: „nic z tego nie miałem” tak długo, aż zaczniesz w to wierzyć. Dopiero wtedy wstawaj z miejsca i zaczynaj rozmowę z innymi.
 

Uzdrowienia w kościele. Kristofer Alan w Poznaniu


Modlitwa o uzdrowienie ludzi w kościele. Nie jestem uzdrowicielem - mówi Kristofer Alan. - Ale kiedy głoszę Słowo Boże, objawia się moc zmartwychwstałego Chrystusa i moc Ducha Świętego.

 

Baptystą być


 

Jan Paweł II i świętość

Mateusz Wichary

Jan Paweł II został oficjalnym świętym Kościoła katolickiego. Co z tego wynika dla baptysty?

Skąd nadzieja?

Po pierwsze, to okazja do zastanowienia się nad naszą nadzieją na zmiany. Przypominam sobie powszechną reakcję wielu Polaków w momencie jego śmierci. W Toruniu, gdzie wtedy mieszkałem, wiele osób spontanicznie wychodziło na główny deptak miasta. Kupowali znicze, które ustawiali rzędami przy centrum komunikacyjnym – Placu Rapackiego. Kilka dni później odwiedziłem Warszawę, gdzie Plac Defilad cały był naznaczony wielobarwnymi światełkami. Robiło to wrażenie. Wszystkie, nawet najbardziej świeckie i prześmiewcze stacje telewizyjne uległy temu społecznemu zadumaniu, czy smutkowi.

 

Kościół Duchowych Przywódców

Grzegorz Bednarczyk

Przed trzydziestu laty miał miejsce w moim życiu pewien epizod, który wbił się mocno w pamięć. Rozglądałem się wtedy za miejscem, w którym miałbym rozpocząć służbę jako pastor. Zostałem zaproszony do jednego ze zborów na północy kraju, by powiedzieć w niedzielę wykład Bożego Słowa. Przyjechałem, usiadłem. Prowadzący nabożeństwo wyszedł na mównicę, by przeczytać fragment Bożego Słowa. I cóż usłyszałem? „Biada pasterzom, którzy pasą samych siebie.” Bóg coś do mnie mówił. Coś zamierzał zmienić w moim sercu. W moich dążeniach. Bym nie był pasterzem, który pasie samego siebie. Ale oprócz wniosków dla siebie, odebrałem to jako wyraz zaniepokojenia w szeregach, wyraz obawy przed przywództwem uosabianym przez urząd pastora. Wyczułem nastawienie, że silne przywództwo, uosabiane przez pastora, jest elementem w zasadzie niepotrzebnym, bo kościół radzi sobie z problemami kolegialnie. Nie ma potrzeby jakiegoś szczególnego przywództwa. Może taka potrzeba była kiedyś, po wojnie. Czas silnych przywódców należy do przeszłości.

 

Wierność w rzeczach małych

Małe wydarzenia w życiu przeważnie nie mają dla nas większego znaczenie aniżeli rzeczy wielkie, wszystkim wpadające w oczy.
Znam generalnego dyrektora pewnego bardzo wielkiego przedsiębiorstwa, który pochodzi z bardzo biednej rodziny. Oczywiście dziś po nim nie widać tego, ale on też wcale nie ukrywa swojego pochodzenia. Każdemu, który chciałby usłyszeć od niego, dlaczego właśnie on został generalnym dyrektorem, opowiada następujące wydarzenie. Miałem 15 lat, kiedy byłem uczniem kupieckim w pewnej firmie handlowej. Oprócz mnie firma ta zatrudniała jeszcze jedenastu innych uczniów. Pewnego dnia przy obrachunku moja kasa nie zgadzała się o 21 marek, tzn. o 21 marek miałem za dużo. Liczyłem i liczyłem i wciąż wychodziło to samo: za dużo o 21 marek. Zgłosiłem się z tym do szefa, właściciela firmy. Z mocno zaczerwienioną twarzą powiedziałem mu o tym wydarzeniu i te pieniądze - 21 marek - położyłem na jego stole. Szef z uśmiechem przyjął pieniądze i kazał mi wrócić do mojej pracy, nie tracąc więcej słów z powodu tej historii.

 

Dokładność w modlitwie

Pewien młody kaznodzieja przyszedł do znanego wybitnego głosiciela słowa Bożego Spurgeona (czyt.: Sperdżena) i w rozmowie z nim skarżył się, że przez swoje kazania tak mało dusz przyprowadził do Chrystusa. - Ale chyba nie oczekiwał pan - powiedział Spurgeon - aby w czasie każdego, wygłoszonego przez pana kazania, ktoś się nawrócił do Jezusa Chrystusa. Czy oczekiwał pan tego?
- Nie, nie zawsze! - powiedział młody człowiek.
- Otóż to właśnie - powiedział Spurgeon - dlatego też doznał pan niepowodzenia!

 

 

JAK DOJRZEWALI SYN I OJCIEC

Gdy syn miał 7 lat:
„mój ojciec wszystko wie".
Gdy syn miał 14 lat:
„mój ojciec dużo rzeczy nie wie".
Gdy syn miał 21 lat:
„mój ojciec niczego nie wie".
Gdy syn miał 28 lat:
„jednak ojciec czasem ma rację".
Gdy syn miał 35 lat:
„ojciec zupełnie nieźle rozumie życie".
Gdy syn miał 42 lata:
„ojciec dopiero wiedział, co znaczy żyć, szkoda, że go nie ma!"


wg ,,Latorośli" - osobnego numeru młodzieżowego, wydrukowanego na powielaczu w 1941 r.

 

GDZIE CZAJNIK ŚPIEWA...

Siedemdziesiąt pięć procent małżeństw w Ameryce jest nieszczęśliwych". Dlaczego? Co jest tego zasadniczą przyczyną?

 

Chciwość i nędza

Prasa podała, że niedawno do jednego ze szpitali florenckich przywieziono bezdomną żebraczkę. Miała ona 79 lat i była zupełnie wyczerpana fizycznie z głodu. Bez wątpienia, że stan żebraczy tej staruszki przyśpieszył jej śmierć. W tym, zresztą, nie ma nic dziwnego. Dziwne jednak jest to, że żebraczka ta miała zawieszony na szyi woreczek, a w tym woreczku skromna suma pieniędzy... 1,3 miliona Lirów.
Ile mamy takich nędzarzy duchowych?

E. D. (ze starego SP)

 

Strona 1 z 3

«pierwszapoprzednia123następnaostatnia»
Copyright © 2024 Kościół Chrześcijan Baptystów w Ostrołęce. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Joomla! jest wolnym oprogramowaniem dostępnym na licencji GNU GPL.